Od jakiegoś czasu amerykańskie trampki Converse przeżywają swoje drugie życie i każdy o nich marzy. No właśnie, czy na pewno każdy? Ja na pewno nie. Kiedyś te trampki były tanie, łatwo dostępne i nawet przez myśl, by mi nie przeszło, czy kiedykolwiek będzie na nie taki szał. Nie znosiłam je i tylko czekałam chwili, kiedy mogłam je zrzucić z nóg i założyć wygodne papcie. Converse spotkałam niedawno w sklepie TK MAXX i postanowiłam je przymierzyć z ciekawości, czy coś się zmieniło. Tak, zmieniło. Poza tym, że nadal są niewygodne i mnie uwierają, to jeszcze doszła metka Made in Vietnam.
Jednokolorowe w cenie 169,99 zł, a wielokolorowe w cenie 99,99 zł.
Poza modą na Converse, malowaniem każdego paznokcia na inny kolor, odstraszającą brodę czy podarte spodnie, coraz częściej mijam kobiety z O bag. Włoska marka reklamuje je jako miękkie, przyjemne w dotyku, lekkie i wytrzymałe. Niestety poza miłymi dla oka kolorami, to nie uznałam je ani za miękkie ani za przyjemne w dotyku, a tym bardziej za wytrzymałe. Jeśli ktoś wyciąga rękę po 400-500 zł, to jednak oczekuję w zamian, że jego produkt poniesie moje codzienne ciężary, a O bag jedynie może sobie poradzić z drobiazgami.